poniedziałek, 28 lipca 2014

Gazpacho czyli pomidorowy chłodnik

Upały (już drugi tydzień!) nie zachęcają do gotowania, metabolizm też jakby spowalnia i najchętniej konsumowałoby się coś, co oprócz składników odżywczych przynosi ochłodę ciału. Gazpacho jest czymś takim, do tego smakuje obłędnie. Koniecznie z dojrzałych pomidorów i z wysokiej jakości oliwy z oliwek. Takie pamiętam z południowej Hiszpanii, gdzie bacznie obserwując andaluzyjkę przy pracy zapamiętałam jej sposób kreowania wyśmienitego gazpacho. Nie mam pod ręką ichniejszego sera manchego, który jest doskonałym uzupełnieniem tego hiszpańskiego chłodnika, ale w roli dodatku dobrze spełnia się zielona pietruszka, jajko na twardo czy białe pieczywo.

Składniki:

1 kg dojrzałych pomidorów
pół zielonego ogórka
papryka (zielona lub czerwona)
2 ząbki czosnku
pół cebuli
kilka gałązek selera naciowego
pół czerstwawej bagietki lub innej bułki
duży chlust oliwy z oliwek
2 łyżki octu balsamicznego
opcjonalnie - przecier pomidorowy (odrobina dla pełniejszego smaku)
sól+pieprz
zielona pietruszka/świeża bazylia/jajko na twardo do podania

♥Pomidory zalewamy wrzątkiem i obieramy ze skórki, usuwamy gniazda nasienne, kroimy w kostkę. Usuwamy nasiona z papryki, obieramy ogórka i czosnek z cebulą, wszystko drobno kroimy.
♥Bułkę namaczamy w gorącej wodzie, po czym wyciskamy z jej nadmiaru.
♥Wszystkie warzywa razem blendujemy, najlepiej na raty, razem z oliwą,  octem, bułką, przecierem, przyprawami.
♥Zblendowaną całość musimy przepuścić przez sitko, zajmie nam to nawet kwadrans, ale gwarantuje gładkość przecieru. Niewielką ilość przecierowej pulpy wyrzucamy, a przetarte gazpacho in spe umieszczamy w lodówce, bowiem najlepiej smakuje schłodzone.
Olé!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz